czwartek, 21 marca 2013

Locked out of haven 9/1


Heart and soul, they both know


-Ellie, nawet nie wiesz jak mi przykro…- zaczął Roarke, ale mu przerwałam.
-Dlaczego miałoby być? Nie znałeś go. Nie opowiadam wam tego, żebyście traktowali mnie jak porcelanową lalkę. Po prostu chcieliście, bym wam zaufała- wzruszyłam ramionami.
Evan objął mnie ramieniem w talii, przytulając do swojego boku. Zesztywniałam i odsunęłam się. Widząc jego chmurne spojrzenie, rzekłam:
-Odleć, ćmo.
Jego piękną twarz wykrzywił grymas frustracji.
-Wyjaśnij mi coś, Ell. Raz jesteś słodka jak miód, a raz odstraszasz. Dlaczego? Nie odpychaj ludzi, którzy chcą być przy tobie.
Pokręciłam głową.
-Tak nie powinno być, Evan. Ja powinnam… Jestem… Muszę…- zaczęłam się jąkać.
-Cii…- uspokoił mnie Roarke.- Spokojnie.
-Rocie, on grzebał w głowie mojej mamie. I pewnie nie tylko jej. Jest zły i próbuje udowodnić swoją potęgę. Nie wiem jak mam z nim walczyć.
-Jak?- uniósł brew.- Oddawaj mu dwa razy boleśniej. Nie pozwól mu wygrać. On widzi, że cię to boli i specjalnie nie zmiana zachowania. Nie daj mu wejść sobie na głowę.
-Łatwo ci mówić- mruknęłam.
-Uszy do góry, skrzacie- uśmiechnął się wdzięcznie.
Skrzat wśród elfów… Cóż, ktoś musi trzymać rękę na pulsie.
Roześmiałam się głośno, a gdy Evan i Roarke rzucili mi zdziwione spojrzenia, powtórzyłam im słowa Brana.
-Wielkie dzięki- podrapał się po głowie.- Często zapominam, że on tam jest. Ale jego słowa są nie fair.
-Dlaczego?
-Tak jakbyśmy byli zgraja niegrzecznych dzieci.
Błysnęłam zębami w uśmiechu.
-A kim innym jesteście?
Rockie rzucił się na mnie i zaczął mnie łaskotać.
-Przestań!- pisnęłam, wijąc się na podłodze.- Wystarczy!
-Będziesz grzeczna?
-Tak, jak tylko ja mogę. W granicach rozsądku.
-No dobra, wygrałaś- puścił moje dłonie i usiadł obok.
-Nie chcę być niemiła, ale tak właściwie po co przyjechaliście?
-Nie odzywałaś się- burknął pod nosem Evan.
Uniosłam oczy ku niebu.
-Trzy dni, geniuszu.
-Ell, miałaś się odzywać.
-Mogliście zadzwonić.
-Nie odbierasz.
-Musiałam wyciszyć telefon- zajrzałam do torby, ale zatrzymałam się w pół ruchu.- Leyla jest jeszcze w zamku?
-Tak i z tego co wiem, nie wybiera się wyjeżdżać- powiedział Evan.
-Dlaczego?
-Uznała, że musi cię chronić. Z poza Ignis nie jest w stanie.
Jęknęłam przeciągle w odpowiedzi.
-Narobi szkód zamiast korzyści.
-Chce pomóc. Zna Finna jak samą siebie i wie, do czego jest zdolny.
-A czy jej mężczyźni też zostali?
-Conor i Julien? Tak. Powiem szczerze, że Julien prawie dorównuje Evanowi w walce- Rockie szturchnął kuzyna w ramie, na co ten prychnął szyderczo.
-Tak, tylko jeśli zmieni się w futrzaka. W walce na miecze nie ma szans.
-Przestań- roześmiał się Roarke.- Nie jest rak źle.
-Jest gorzej.
-Wróć- uniosłam dłonie w górę.- Zamieni się w futrzaka?
Evan popatrzył na mnie badawczo.
-To ty nie wiesz?
-O czym?
-Conor jest zmiennokształtnym.
Prychnęłam mało kobieco i popatrzyłam na Evana ironicznie.
-Jasne, a świstak siedzi, bo sreberka były kradzione. No proszę was- roześmiałam się.- Nie jesteśmy w jakimś filmie. „Zmierzch” dawno wyszedł z mody.
-Ellie, ja nie żartuje.
-W elfy uwierzę. Nie wiem dlaczego, ale wierzę wam, bo mam na co dzień styczność z tą magią. Ale zmiennokształtni? Do którego tasiemca trafiłam?
-Przestań się zgrywać, Ell- zagrzmiał Evan.
-A zaraz pewnie na tarasie będzie czekał na mnie mój osobisty krwiopijca- wstałam, dalej się zgrywając i otworzyłam drzwi na balkon.

Rozejrzałam się i odwróciłam do chłopaków.
-Jaka szkoda, że go jednak nie ma.
Evan i Roarke zerwali się z miejsca, a ja poczułam, że ktoś za mną stoi. Czyjeś ramiona objęły mnie ciasno w tali.
-Jesteś pewna?- usłyszałam niski, gardłowy baryton.
O cholera…

16 komentarzy:

  1. Hahahhahah przyszła jebła i poszła xD TRUE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... Ten typ tak ma :3

      Usuń
    2. I chyba o to chodziło , nie ? ;3

      Usuń
  2. youneedmebite21 marca 2013 19:38

    Zajebista cześć , kocham ją ahaha ;d *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. geenialna <3 !

    OdpowiedzUsuń
  4. genialne ! uwielbiam Ciebie i wszystkie części ! <33
    ~ xoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak słodzicie, że Wiedźmie skrzydła urosną :D Aczkolwiek macie 100% rację :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chica, ja żygam tęczą czytając te komentarze. Ale strasznie mi wtedy miło i mam wielkiego banana na mordce :D DZIĘKUJE!

      Usuń
  6. Ale władcza :D
    cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. to opowiadanie jest zaje**** tylko czekam aż będzie ciąg dalszy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O.o prosze jak się rządzi! :D świetny rozdział i ogólnie opowiadanie boskie, chociaż nie za bardzo przepadam za fantastyką i takimi rzeczami, ale to opowiadanie jest WSPANIAŁE! :D
    czekam na cd! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie przepadam za fantastyką, mimo tego te opowiadanie ma coś w sobie i nie umiem się od niego oderwać. mogłabym je czytać non stop. hahha :D
      ~ xoxo

      Usuń
  9. zauważyłam pewną rzecz,mianowicie - przemianę Ell. Stała się władcza i szczerze? Bardzo mi się to podoba. jak zwykle genialne,pokłony dla ciebie <3
    opowiadaniamoje29

    OdpowiedzUsuń