niedziela, 3 marca 2013

"locked out of heaven" prolog


Jak to jest, że przez naście lat wpajają nam jedna prawdę: nie ma magii na świecie. Jest jeden świat, jeden gatunek. Ludzie. Żyjemy, nieświadomi, jak ślepcy z zawiązanymi oczami, podświadomie czekając aż coś się zmieni.
I pewnego dnia spotykamy KOGOŚ. Otwiera nam oczy i dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę, kim tak naprawdę jesteśmy. Ile nam umknęło. Przez lata okłamywaliśmy samych siebie, dążąc do ideału ludzi, ukrywając samych siebie. Wszystko, co niezwykłe, tłumaczyliśmy sobie bujną wyobraźnią, czyż nie? 
Pewnie nie znaleźlibyście bardziej zwyczajnej osoby niż ja. Twardo stąpająca po ziemi, lekko wycofana. Patrzyłam na życie świadoma swoich celów i pragnień. Jednak zawsze jakiś głos w głowie szeptał mi: spójrz głębiej. Ignorowałam go, jednak do czasu. Roarke pojawił się znikąd. Mroczny, tajemniczy i skomplikowany. Wywrócił moje życie do góry nogami. Za nim pojawili się kolejni, poruszając mój świat w fasadach. Komu zaufać, a przed kim uciec?
W końcu nie codziennie człowiek dowiaduje się o zaginionym rodzicu, który był władcą niegdyś wielkiej i potężnej Ignis. 
Patrzysz w lustro i nie widzisz już siebie. Przed oczami masz obcą sobie osobą, która żyje zamiast ciebie. Kim jestem? Sama nie wiem. Przyszedł moment, gdzie nic już nie wiem. Między zielonymi wzgórzami Irlandii kryje się więcej magii niż mogłabym się spodziewać, zwłaszcza gdy okazuje się, że spotykasz się z...
No właśnie. Jestem Eileen. A to moja historia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz