piątek, 17 maja 2013

Locked out of haven 17/2

You hadn't cry, the world sort out ..


Leżałam na łóżku, myśląc intensywnie. Cholera, to zmienia postać rzeczy… 
Nie możesz być moim ojcem.
Dlaczego tak myślisz?
Odezwał się po raz pierwszy od ogłoszenia przez Pascala tej szalonej nowiny i przeszedł do rzeczy.
Mówisz tak, bo nie chciałabyś, bym nim był.
Nie o to chodzi. Oczywiście, że chciałabym, przynajmniej jakaś część mnie. 
A ta druga...
Nie wierzy w to! To wszystko jest takie dziwne, że nie czuję się na siłach, by temu sprostać.
Chodzi o Evana, prawda?
Po części, przyznałam wiedząc, że i tak nic przed nim nie ukryję. Tato, to abstrakcja! Mielibyśmy wtedy tą samą babkę! Wyobrażasz to sobie?
Nie i jestem pewien, że ty lub Evan też nie. Kochasz go?
To jest cały problem w naszej relacji. Wstałam i zaczęłam krążyć nerwowo po pokoju. Gdybym nie dopuściła, by w naszą znajomość wkradło się uczucie, wszystko dziś wyglądałoby inaczej.
Kochanie, miłość nie jest zbrodnią.
Ostatnio odkryłam, że nie jest też błogosławieństwem. Ty do dziś nie zapomniałeś o Liv, choć wiesz jaka była i jaka jest. Wątpię, bym ja tak po prostu mogła zapomnieć o Evanie.
Lee, głowa do góry. To tylko przypuszczenia szalonego czarownika. Pewnie właśnie szuka sposobu, by dowieść prawdy.
Wiem, że wiele ułatwiłby fakt, że jestem twoją biologiczną córką.
Wiele by też skomplikował. Głównie w twoim życiu. Nie chcę, by Ignis było twoim przymusem. Chciałbym, byś wracała tu z uśmiechem.
Na razie się na to nie zanosi. Usiadłam i zaczęłam bawić się frędzlami narzuty. Szczerze chciałabym, by już minął ten rok. 
Jestem pewien, że Rockie też.
Jęknęłam i położyłam się na plecach. 
On nie będzie mógł walczyć, uświadomiłam sobie. Turniej za cztery dni, on po prostu nie wyzdrowieje!
Wiem.
I mówisz to tak spokojnie?! Wszystko szlag trafi! Jego poprzednie walki i moje to całe "małżeństwo"! 
Masz jakiś pomysł?
Usiadłam i uśmiechnęłam się szeroko.
Właściwie... to mam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz