poniedziałek, 20 maja 2013

Jess Rothenberg: Po tamtej stronie ciebie i mnie


Przezabawna i jednocześnie smutna powieść o dziewczynie, która… umarła. Ukazuje życie „poza”, w którym nastolatce ciężko się odnaleźć. Historia sama w sobie doprowadza na przemian do płaczu i śmiechu, bo czytając ją trudno o zimną krew i brak uczuć. Gdyż jak się okaże, tę dziewczynę zabiły słowa.

Brie ma wszystko. Chłopaka, którego kocha, przyjaciółki, za które oddałaby życie i pełną, kochającą się rodzinę. Do dnia, kiedy gwałtownie umiera. Jej serce pęka. Nie w przenośni, jak w ckliwych piosenkach o miłości. Jej serce naprawdę pękło podczas randki z Jacobem, swoim chłopakiem. Ten mówi jej, dość brutalne zdawałoby się, słowa: nie kocham cię.

Razem z Brie Czytelnik przechodzi przez apel, pogrzeb… więc trudno o obojętność, czytając to. Przypadek Brie jest rzadko spotykany, bo która niespełna 16-latka umiera na rozległy zawał serca? Ojciec Brie chce to wytłumaczyć, niestety nie zdaje sobie sprawy z obecności ducha córki. Dziewczyna w końcu przenosi się do wieczności. Podobno, bo tak naprawdę trafia w miejsce bardzo podobne do jej rodzinnego miasteczka. Nawet jest pizzeria „Kawałek nieba”, w której bohaterka jadła obiad będąc na wakacjach. Tam „Pani Krzyżówka” wypełnia kwestionariusz dziewczyny, a ona poznaje wkurzającego, przystojnego i pyskatego Patricka. Ten rozmawia z nią, układając jej przyszłość w pięciu punktach: wyparcie, gniew, przekupstwo, smutek, akceptacja. I rzeczywiście tak jest. Na początku wiele czasu zajmuje dziewczynie przyznanie przed sobą, że umarła. Później niestety Patrick namawia ją na małą zemstę. I to niestety jest początek kłopotów. Brie nie może przestać. Widzi, jak życie jej rodziny i przyjaciół się rozsypało. I cierpi, widząc, że przyjaciółka i były chłopak ją zdradzili, zaś jej ojciec zdradził matkę. Patrick widząc, jak dziewczyna zaczyna ingerować w życie żywych, próbuje ją powstrzymać, jednak na próżno. Czy Brie naprawi w końcu swoje błędy? Jaką wiedzę przyniesie jej teczka Patricka? Czy uleczy złamane serca? I na końcu… Czy akceptacja pomoże odkupić winy?

Piękna, mądra książka. Jess Rothenberg porusza trudny temat życia „poza”, ukazując Czytelnikowi nową rzeczywistość. Medyczne wiadomości łączą się z wyobrażeniem autorki o tamtej stronie. Historia Brie jest trudna i pełna zakrętów, a Patrick to jej jedyna szansa na odkupienie. Zaślepiona dziewczyna nie widzi wielu rzeczy, które powinna. Trzyma się kurczowo ziemskiego uczucia, które tak naprawdę na długo wcześniej przed jej śmiercią się wypaliło. Akceptacja i zrozumienie niosą za sobą skruchę i moment otwarcia oczu przez główną bohaterkę. Bardzo podoba mi się język, jakim została napisana ta książka. Brie i jej serowe przezwiska są śmieszne i urocze, dwójka głównych bohaterów ma niewyparzony język i cięte odpowiedzi (do czasu). Niestety dziewczyna za szybko i za dużo mówi, co przysparza to wiele cierpienia i bólu nie tylko jej, ale i chłopakowi, który jej wiernie towarzyszy. Czasami chciałoby się zatrzymać, wrócić, by słowa nigdy nie zostały wypowiedziane, jednak tak się nie da, a Brie uczy się cały czas i od nowa. Na wieczność.

Zostawiam Was z tą książką. Sami zdecydujcie, na ile jest dobra. Dla mnie, historie takie jak ta należy, wynieść pod niebiosa. To nie kolejne love story, gdzie dziewczyna zakochuje się na zabój. Nie. Ta książka ukazuje nam o wiele ważniejsze wartości. Nie pozwala spojrzeć na miłość jako na lekkie i przyjemne uczucie, bo ono takie nie jest. To narażenie własnego serca, oddanie je komuś. I cały czas nadzieja, że ten ktoś go nie zniszczy. Że ono nie pęknie.

Polecam serdecznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz