Roześmiałam się
głośno, odsuwając od obu kobiet.
- Jasne. Zostawię
Ignis i ot tak wyjadę - przewróciłam oczami.- Na głowę upadłaś, Emmo.
Leyla potrząsnęła rudą
czupryną i zgromiła mnie wzrokiem.
- Naprawdę nic
jeszcze nie zrozumiałaś, mała królewno? Finn cię zniszczy. Podobno kochał
Glennę, a nic nie stanęło na przeszkodzie, by ją pogrążył.
Złapałam ją za
dłonie.
- Leyla, kochana,
dam radę. Zbyt dużo obiecałam, by teraz się wycofać. Nie tak dawno
przeprowadziłam pewne zmiany i po prostu nie mogę się teraz wycofać. Ludzie
zaczęli mi ufać i muszę się wywiązać z tego zaufania.
Emma złapała mnie
za ramiona, potrząsając. Puściłam dłonie Leyli i spojrzałam w przerażone oczy
kolory gorzkiej czekolady. Jej drobna sylwetka drżała.
- Nie wolno ci,
Eileen. Zrozum, proszę. powinnaś jak najszybciej wyjechać.
- Dlaczego
naciskasz? - zapytałam cicho, wyswobadzając się z uścisku i odsuwając parę
kroków.- Dlaczego te jest dla ciebie takie ważne?
- Bo Ems jest
medium, które przepowiedziało twoje narodziny i zadanie w rozwikłaniu klątwy.
Jako jedna z Montgomery, potomkini Nichole, Emma posiada Dar.
- Dlatego
wiedziałam, że jesteśmy tu potrzebni. Alaric chodził niespokojny od wielu dni i
miałam serdecznie dość palenia przez niego sprzętów w domu.
- Alaric też ma
dar? – zapytałam cicho.
- Nie taki jak ja,
ale tak. W pewnym stopniu. Wpływa to na jego nastrój, emocje – uśmiechnęła się
z pewną dumą z umiejętności syna.- Tym bardziej się zdziwiłam, bo nigdy cię nie
poznał. Od jakiegoś czasu powtarzał twoje imię, jakby w rozdrażnieniu. Na
początku nie wiedzieliśmy o co chodzi, dopiero później przypomniało mi się, że
Bran ma przybraną córkę – to była najdłuższa przemowa Emmy od kiedy ją
poznałam. Byłam pod wrażeniem, jednak jak widać lubiła mówić o rodzinie.
- To wy wiecie?
Leyla roześmiała
się serdecznie.
- Dlaczego by nie?
Bran to mój brat, mimo że tylko w połowie. Zawsze trzymałam jego stronę,
byliśmy zżyci. Jak myślisz, do kogo poszedł, kiedy się okazało, że jego święta
i wysławiana Liv zdradziła go z przyjacielem?
Przesadza.
Nie poleciałem do niej. Po prostu musiałem o tym komuś powiedzieć.
Przypomniałeś
sobie, jak układać słowa? Akurat teraz?
Lee…
Daruj sobie.
Naprawdę nie potrzebuje twojego wyjaśnienia.
Spostrzegłam, że
obie kobiety patrzą na mnie dziwnie. Zmarszczyłam brwi.
- O co
chodzi?
- Tak nagle
zamilkłaś. I twoja mina…
Uśmiechnęłam się
nieco kwaśno.
- Rozmawiałam z
tatusiem. Postanowił się wtrącić.
- Wszystko ok.? –
zapytała Leyla.
- Tak, po prostu od
czasu do czasu mamy odmienne zdanie i potem mamy ciche dni. Dziś jest jeden z
takich. Zdziwiło mnie nie co, że przypomniał dobie, jak się mówi.
- Jak odkryłaś, że
masz go w głowie?
- Nie wiem. Jest
tam od zawsze. Kiedyś nazywałam go Głos. Dopiero kiedy przysłał mnie tu,
dowiedziałam się, kim jest naprawdę. Ale, moje panie, zboczyłyśmy z tematu –
spojrzałam na Emmę.- Co dalej?
- Nalegał na
przyjazd – potarła czoło w rozdrażnieniu.- Nie chciałam się zgodzić.
Wiedziałam, kim jesteś i co cię czeka. Niestety. Chciałam odwlec w czasie
przyjazd. Ale oczywiście Leyla mnie ruszyła – dała przyjaciółce kuksańca w
ramię.
- Guzdrała by się w
nieskończoność – ta przewróciła oczami.
Śmiać mi się chciało
patrzeć na zachowanie tej dwójki.
- Więc jesteś. I
widzisz co się dzieje. Radzę sobie – uśmiechnęłam się do Emmy.
- To dopiero
początek, Eileen. Jeszcze przed tobą dziesięć miesięcy.
- Właśnie, Emmo!
Nie utknę przy nim na zawsze! Nie jestem słabą Glenną. Dam sobie radę! –
próbowałam je przekonać.
- Ell, ona nie była
słaba. Nigdy. Zmieniło się to dopiero po ich ślubie.
- Jestem taka sama
jak wcześniej – upierałam się jak małe dziecko.
Leyla roześmiała
się.
- Już się
zmieniłaś, nie widzisz tego? Stałaś się władcza, nieustępliwa i
bezkompromisowa. Zmieniasz się w królową, dziewczyno, czy tego chcesz czy nie.
- Właśnie –
podjęłam.- Zmieniam się w silniejszą, a nie w słabszą.
Emma uśmiechnęła
się.
- Widzę, że musimy
poczekać, aż Eileen trochę się uspokoi. Ostatnie wydarzenia dały jej w kość.
Wystarczy, Lee.
Lee?
Jakoś samo
przyszło.
Przerzuciłeś
uczucia z siostry na przybraną córkę?
Nie.
Przypominasz mi ją. Macie bardzo podobny charakter i sposób bycia. Samo
przyszło.
O co ja się kłócę?
Pokręciłam głową. To bez sensu. Jak widać, naprawdę muszę być zmęczona, skoro
czepiam się o takie błahostki.
Pożegnałam kobiety
i poszłam do swojej sypialni. Tam na długie minuty ukryłam się pod gorącym prysznicem.
Chciałam zmyć z siebie trud ostatnich dni i natłok informacji. Po długim,
aromatycznym myciu poczułam, jak moje myśli się oczyszczają. Teraz mogłam iść
pracować. Ubrałam szorty i podkoszulek, na to długi kardigan. Rzuciłam okiem na
swoje odbicie w lustrze i cmokając z lekką dezaprobatą złapałam loki w wysoką
kitkę za pomocą tuzina żabek i wsuwek. W zamku było stosunkowo ciepło po całym
dniu gorąca, ale mimo wszystko wieczorny chłód dawał o sobie znać. Sunąc
papuciami po kamiennych podłogach zeszłam do kuchni. Tam jak zwykle krzątała
się jeszcze służba. Jak zwykle nikt nie zwrócił na mnie specjalnej uwagi.
Nastawiłam wody w czajniku elektrycznym i usiadłam na wysokim stołku barowym i
opierając się plecami o zimną ścianę, patrzyłam spod oka na krzątaninę.
- Wszystko dobrze?
– usłyszałam przy uchu. Podniosłam wzrok i zobaczyłam Alarica. W czekoladowych
oczach błyszczały psotne iskry.
- Tak, przyszłam na
kawę – rzuciłam i wstałam, by zalać napój.
- O tej porze? To
godne potępienia – mruknął zza moich pleców.
- Jeśli ja się nie
przytępię, to nikomu nic do tego.
Roześmiał się
głośno.
- Nie wiedziałem,
że mała królewna ma taki ostry język.
- Wiesz co, Troy…
Nie mam ani siły ani ochoty na przepychanki słowne – zabrałam kubek i
skierowałam się do wyjścia.
Nie doszłam do
drzwi, kiedy zdążył mnie dogonić.
- Założyłaś czapkę
niewidkę? Służba zachowywała się jakby cię tam nie było.
- I tak powinno
być. nie oczekuję, że będę mi się kłaniali w pas, kiedy przychodzę w domowych
ciuchach po wieczorną kawę. I oni o tym wiedzą.
- Nie dajesz im
zbyt dużo swobody?
Westchnęłam.
- Nie chcę teraz o
tym rozmawiać. Nie z tobą. Po prostu przyszłam po kawę, tak? I tyle. Teraz
wybacz, ale wracam do papierów. Mam masę pracy.
- Która nie może
poczekać do jutra?
- Gdyby mogła, na
pewno by to zrobiła.
Uśmiechnęłam się
przez ramie i otworzyłam drzwi do salonu, który pełnił także funkcje gabinetu.
-Eileen? –
zatrzymał mnie w pół kroku.
- Tak? – odwróciłam
się.
- Uważaj na niego.
Mam złe przeczucie.
- Dzięki, Al. Dam
sobie radę.
-Posłuchaj czasami
starszych i mądrzejszych – warknął.- Zachowujesz się jak lodowa figurka.
- Słucham! –
wykrzyknęłam.- A to, że nie trzęsę się ze strachu w najciemniejszym kącie zamku
jest kwestią opanowania. Nie chcę martwić chłopaków. I tak dużo dla mnie robią.
Moje lęki to moja osobista sprawa, Troy.
- Nie twierdzę, że
jest inaczej. Po prostu… Twoje opanowanie i pewność siebie zakrawa na chamstwo!
Roześmiałam się.
- Dzięki. Na pewno
zapamiętam i następnym razem kiedy usłyszę coś o moim mężu to zacznę dygotać ze
strachu.
- Eileen, nie o to
chodzi.
- Wiesz co, nie
rozumiem cię. Pewnie nie ja jedna. Ale dzięki – rzuciłam i zamknęłam mu
drzwi przed nosem.
Usłyszałam w
odpowiedzi tylko stłumione westchnienie i dźwięk oddalających się kroków.
Ahaahahahhahah no fakt, nadal zakrawa "o" chamstwo! ;D
OdpowiedzUsuńA widzisz... A myślałam, że na! :3
UsuńIn that case, this kind of question should not be taken from
OdpowiedzUsuńany show telecasted in specific country. I believe my exact words were
"I don't want to be your dirty little secret. The Bull's Head Pub, Bangkok.
Look at my web blog - clever pub quiz names
(Thank you rounds are always welcome, of course. I believe my exact
OdpowiedzUsuńwords were "I don't want to be your dirty little secret. The buccal cavity is a small cavity that has neither jaws nor teeth.
My web page - free pub quiz answers
DJ spins out on Saturday nights. *Rounds table format.
OdpowiedzUsuń28.
Here is my webpage - clever pub quiz names
' Satanic Ritual - Decorate the space with human sacrifice, goblets of blood, pentagrams, and things draped in black. At the end of the party all of the papers write down who they think was the prohibition agent. The game would begin with them watching the collapse of society and the outbreak of magic around the world.
OdpowiedzUsuńFeel free to surf to my blog; global positioning systems gps []
Narrow blood vessels lie alongside the intestines of the earthworm and they absorb
OdpowiedzUsuńthe nutrients from the alimentary canal feeding the rest of the body.
I believe my exact words were "I don't want to be your dirty little secret. The buccal cavity is a small cavity that has neither jaws nor teeth.
Check out my web site ... best pub quiz team names