czwartek, 15 sierpnia 2013

Magda Bielicka: Lista: Historia zbrodni niedoskonałych

On, ona, ona w wersji mini i futrzak. Jak dużo niespodzianek może nieść taki mix na jednym metrażu? Nie potraktowałam dosłownie tytułu, więc rozwój wydarzeń był dla mnie zaskoczeniem, po części nawet małym szokiem…
On ma wredną, bezimienną kocicę. Ona grzeczną, czteroletnią córeczkę. On – zupełnie bezsensowną pracę doradcy finansowego, ona – dość znośną posadę nauczycielki. Oboje mają problemy finansowe i mogą stracić dach nad głową. Adam, główny bohater, jest o tyle w szczęśliwszym położeniu, że ma mieszkanie na akt własności. Spłaca kredyt na raty, lecz po zmianie pracy nie ma pieniędzy. Agnieszka, młoda matka, właśnie została wyrzucona z kawalerki. Adam postanawia wziąć współlokatora, by móc jakoś wyjść z finansowego dołka. Kiedy traci już nadzieję na odpowiedniego kandydata spełniającego jego wybredne wymagania, w drzwiach jego mieszkania pojawia się Agnieszka z córką.
Okazuje się, że ta dwójka jest siebie warta. Akcja przyspiesza, nabiera tempa i pojawia się pierwszy trup. Przypadkiem, oczywiście. Szukając rozwiązania kłopotów, nasza kreatywna parka wpadła na pomysł „pożyczenia na wieczne oddanie” pewnej sumy pieniędzy od byłego szefa Agnieszki, który zachował się w stosunku do niej wyjątkowo nieładnie. Ten jednak wraca wcześniej do domu… i kończy leżąc u podnóża schodów po przekoziołkowaniu z góry.
Dalej jest już tylko lepiej. Załatwienie jednych problemów, rodzi następne… I kolejne „przypadkowe” zbrodnie. Kiedy uczciwe sposoby zawiodły, pora na nieco bardziej wyszukane sposoby na wyrównanie rachunków. Tylko czy upragniony stan stabilizacji jest rzeczywiście tak usłany różami?
Jakie problemy przyniesie obojgu nagły zastrzyk gotówki? Czy są gotowi na kolejne przestępstwa? Jak bardzo namiesza w ich życiu biologiczny ojciec córeczki Agnieszki i czy ci dwoje w ogóle mogą być razem? A co najważniejsze… Z iloma trupami na sumieniu skończą?
Zabawna, ciekawa i przemyślana książka. Cudownie dokładna, napisana humorystycznie i z wielkim dystansem do rzeczywistości. Bohaterowie mają tak dziwne i pokręcone życie, że po prostu nie da się przejść ot tak obojętnie obok tej książki. Akcja jest zawiła i zakręcona, ma naprawdę świetny smaczek. Podoba mi się pomysł na całość. Niebanalny, a jednak tak przyziemny. Kto by pomyślał, że coś takiego można wynieść ze zwykłego życia? Powiem szczerze, że miałam mały problem z początkiem, bo całość zaczyna się od opisu dość nudnego i prozaicznego życia Adama. Jednak w miarę, jak przewracałam kolejne kartki, podobało mi się coraz bardziej i w końcu zakończyłam to kompletnie zauroczona i rozbawiona. Ta niedługa, przyjemna książka niesie za sobą echo dawnych lat, mistrzowską grę słowem i dużo pozytywnej energii.
Podsumowując, wielkie i pozytywne TAK dla tej książki. Pani Bielicka jest idealnym dowodem na to, że Polacy też umieją pisać i to z jakim skutkiem! Cud, miód, orzeszki! Poproszę o więcej takich książek na polskim rynku wydawniczym!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz